piątek, 3 stycznia 2014

Flower Power

W Nowym Roku wiele radości i spokoju i wielu miłych chwil oraz spełnienia wszystkich postanowień. Ja też takowe poczyniłam i oby się udało wszystko zrealizować.
Okres przedświąteczny był bardzo, ale to bardzo wyczerpujący. Jak zwykle powtarzałam sobie, że byleby bez przesady, ale.... Na szczęście w nawale obowiązków udawało mi się co nie co zrobić, ale nie miałam zbyt wiele czasu na "przyjemności".
Obiecuję, że się poprawię, a na potwierdzenie "garść" nowości. Większość z nich ma w sobie coś kwiatowego. Na dobry początek fuchsia Svarovski'ego w otoczeniu czerni i srebra




Wiem, wiem ciągle powtarzam, że nie cierpię różu, ale... czy fuchsia to róż, czy fiolet. Oto jest pytanie.
Pozostając w kwiatowym klimacie kryształ jonquil w otoczeniu Toho june bug



I ostatnie kwiatuszki hyacinth  i jonquil z neonowymi rzemieniami



A ponieważ mało kolczyków się u mnie pojawia, bo za nimi nie przepadam, to oplotłam rivoli crystal vitrail medium. W sumie też kwiatowo, bo czerwono zielona otoczka kojarzy mi się z różą



Niestety na zdjęciu efekt zielono czerwonego rivoli nie chce się utrwalić.
A żeby nie było łatwo, to kolejne rivoli, które ciężko sfotografować: crystal vitrail light w postaci wsuwek do włosów. Toho w kolorze galvanized aluminium i aquamarine wydobywają niesamowity, fioletowo - niebieski blask.



I chyba nawet udało mi się go na zdjęciu uchwycić.
Pozdrawiam cieplutko w Nowym Roku.


2 komentarze:

  1. Cudności ,bardzo mi się podoba ;-)
    Dla mnie fuksja to bardziej róż taki biskupi , ale ślicznie to razem wgląda .
    A człowiekowi się zmienia .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko super a najlepsze są wsuweczki do włosów ;) prezentowałyby się ładnie jako ozdoba koka. Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie każdy pozostawiony komentarz. Pozostaw ślad po swoich odwiedzinach :)