W centrum bransoletki dostojny labradoryt o nietypowej złotawej polaryzacji z pasmami przypominającymi gałęzie. Otoczony Toho w kolorze bronze - bo liście już zbrązowiały, starlight - bo słońce świeci między konarami i i lt ivory - bo dołem snuje się mgła.
http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2015/11/otworz-szuflade-jesienny-spacer-w-lesie.html |
Widzę,że to kolejna bransoletka z labradorytem, ale nie ma co się dziwić. Labradoryty uzależniają ;) Powiem krótko : prześliczna! Powodzenia w wyzwaniu! :)
OdpowiedzUsuńLabradoryty mają w sobie ogień, ale ja to od wszystkich "kamulców" jestem uzależniona :) A najbardziej od krzemienia pasiastego ;) Dziękuję :)
UsuńWspaniała, taka delikatna, a jednocześnie mocno "konkretna"... Kolorki - uwielbiam, bardzo jesienne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia!
Dziękuję :)
Usuń